Wspierają Nas
ENERGA KTS TORUŃ PRZEGRYWA W DZIAŁDOWIE
Wczoraj w Działdowie rozegrany został awansem mecz z VI kolejki Lotto Superligi. ENERGA KTS TORUŃ wybrała się tam po porażce we własnej hali z DOJLIDAMI BIAŁYSTOK bojowo nastawiona lecz z góry skazywana na porażkę bo drużyna z Działdowa to ubiegłoroczny zwycięzca Pucharu Europy i murowany kandydat do walki o tytuł mistrza Polski w tym sezonie. Torunianie przegrali to spotkanie 3-0 jednak pozostawili po sobie dobre wrażenie gdyż poszczególne pojedynki były bardzo zacięte i wyrównane. Dwa z trzech kończyły się zwycięstwami gospodarzy dopiero w piątych decydujących setach. W pierwszej partii wieczoru ustawiony na pozycji lidera Japończyk Taku Takakiwa pokonał Abdela Kadera Salifou 3-0 i choć wynik wskazuje na gładkie zwycięstwo gospodarza to wcale toruński Francuz łatwo skóry nie sprzedał, a poszczególne sety rozstrzygały się dopiero w ostatnich piłkach. Druga gra to spotkanie dwóch Chińczyków. Wang Yang z Działdowa i Han Chuanxi z Torunia stworzyli wspaniałe widowisko i rozgrzali kibiców do czerwoności. 3-2 wygrał gracz gospodarzy, ale to zawodnik ENERGI KTS TORUŃ prowadził w decydującym secie już 4-0 i był bardzo bliski zwycięstwa. Trzeci jak się okazało ostatni pojedynek meczy rozegrali między sobą zawodnicy polscy. Paweł Fertikowski i Konrad Kulpa. Pierwszego seta gładko wygrał Kulpa nasz zawodnik wygrał jeszcze trzeciego jednak drugi i czwarty padł łupem Fertikowskiego. Po raz kolejny o zwycięstwie decydował tie break, w którym ponownie więcej zimnej krwi zachował niesiony głośnym dopingiem najlepszych w Polsce działdowskich kibiców. Podsumowując grę toruńskich zawodników. Na pochwałę zasługuje Chaunxi Han. Był bliski zwycięstwa z zawodnikiem, którego wartość rynkowa jest wyższa niż całej toruńskiej drużyny. Salifou pokazał, że jest solidnym graczem i w końcu zacznie wygrywać. Konrad Kulpa to też solidny Polak, który z łatwiejszymi przeciwnikami powinien sobie poradzić. Tak więc wydaje się, że Torunianie mimo dwóch porażek tworzą solidny zespół. Już jutro kolejny mecz w odległym Jarosławiu z aktualnym mistrzem Polski. W tym sezonie kalendarz dla ENERGI KTS TORUŃ ułożył się tak, że teoretycznie z meczu na mecz powinno być coraz łatwej. Wierząc, że po serii porażek przyjdzie seria zwycięstw czekamy na zwycięstwa.