Wspierają Nas

  • Dom Pizzy i Tapas
  • msit
  • Enet
  • Stary rynek 25 apartamenty
  • Energa
  • Butterfly
  • Eko goods
  • Miasto Toruń
  • Kujawsko-pomorskie
  • Manekin
  • Barki na wiśle

 HOF4213Po raz drugi w tym sezonie Energa KTS musiała uznać wyższość zespołu PKS Kolping Frac Jarosław. Mistrzowie Polski pokonali gospodarzy w Arenie Toruń 3:0.

W pierwszej rundzie zespół z Podkarpacia wygrał 3:1 i również tym razem to mistrzowie Polski byli faworytami. Po odkryciu kart przez obu trenerów stało się jasne, że kibice będą świadkami pojedynków rewanżowych. Szkoleniowcy tak ustawili swoich graczy, że przy stole rywalizowały te same pary co w Jarosławiu. Han Chuanxi miał więc okazję zrewanżować się Ukraińcowi Kou Lei za przegraną 1:3. Początkowo nic nie zapowiadało sukcesu toruńskiego gracza. Dwa pierwsze sety dość łatwo wygrał zawodnik PKS Kolpingu Frac. Ku zdziwieniu wszystkich dwie kolejne partie to dominacja Hana Chuanxi, który w sumie pozwolił rywalowi na zdobycie zaledwie 4 punktów. Tenisista zespołu gospodarzy zaczął grać ofensywnie, sporo ryzykował i dobrze radził sobie z serwisem Kou Lei. W decydującym secie Chuanxi prowadził już nawet 10:9, ale w kolejnej akcji nie udało mu się zdobyć punktu i ostatecznie 5. seta wygrał rywal 14:12.

Niewiele zabrakło. Han miał nawet piłkę meczową. Grał naprawdę dobry tenis. Pamiętajmy, że Kou Lei to brązowy medalista Mistrzostw Europy, to już zawodnik zaliczany do europejskiej i światowej czołówki. Naszemu tenisiście zabrakło trochę szczęścia – podsumował Krzysztof Piotrowski prezes Energi KTS.

W drugim pojedynku Konrad Kulpa zmierzył się Tomasem Konecnym. Torunianin bardzo chciał się zrewanżować Czechowi za wcześniejszą porażkę 2:3. Niestety doświadczony zawodnik PKS Kolpingu Frac również tym razem okazał się lepszy wygrywając 3:1.

Nie mogłem sobie poradzić z jego serwisem. Za dużo myślałem przy odbiorze, podejmowałem złe decyzje i przeciwniki otrzymywał łatwe piłki i trudno mi było cokolwiek zrobić – przyznał Konrad Kulpa.

Nadzieją na korzystny rezultat dla torunian miał być trzeci pojedynek w którym Abdel Kader Salifou zmierzył się z Piotrem Chodorskim. W Jarosławiu stosunkowo gładko wygrał Francuz 3:1. W meczu w Toruniu role się odwróciły. Faworyzowany zawodnik Energi KTS zdołał wygrać tylko jedną partię.

W porównaniu do pierwszego meczu Piotrek trochę pozmieniał, częściej grał backhandem i doprowadzał do wymiany backhand na backhand. Taktycznie był dobrze przygotowany do tego pojedynku. Salifou grał zbyt nerwowo i zawiódłstwierdził Grzegorz Adamiak, trener Energi KTS.

Torunianie nie mają dużo czasu na rozpamiętywanie tej porażki. Już w poniedziałek staną przed szansą rehabilitacji choć o korzystny wynik ponownie będzie bardzo trudno. Rywalem Energi KTS będzie Dekorglass Działdowo. Początek meczu w Arenie Toruń tradycyjnie o godz. 18:00. Wstęp jest bezpłatny.