Przegrana w Ostródzie podziała niezwykle mobilizująco na drużynę Energi KTS. Dwa dni po niespodziewanej porażce z drużyną Morlin, torunianie pokonali w Zielonej Górze ZKS Palmiarnię 3:0.
O sporym pechu mogą mówić tenisiści stołowi z Zielonej Góry. 48 godzin przed meczem z ZKS Palmiarnią, torunianie niespodziewanie gładko przegrali w Ostródzie z niżej notowaną drużyną Morlin. Porażka oraz jej styl były niezwykle rozczarowujące, z tego też powodu na mecz z ostatnim zespołem w tabeli, Energa KTS jechała podwójnie zmotywowana.
Po porażce w Ostródzie byliśmy niezwykle zdeterminowani, bardzo odczuliśmy przegraną z drużyną Morlin i zależało nam na rehabilitacji. Dodatkowo wygrana w Zielonej Górze praktycznie przesądza o naszym utrzymaniu w Lotto Superlidze - powiedział Grzegorz Adamiak.
Przeciwko najsłabszej drużynie Lotto Superligi, Energa KTS wystąpiła w identycznym składzie jak w Ostródzie, z Abdelem Kaderem Salifou oraz Konradem Kulpą i Tomasz Kotowskim. Pojedynek otwierający to starcie reprezentanta Francji z Kamilem Nalepą.
Początek był bardzo nerwowy. Salifou grał niepewnie. Przegrał pierwszego seta. Druga partia była kluczowa, Francuz wygrał ją 18:16 i potem już „poszło”, zwyciężył również w dwóch kolejnych setach i w całym meczu 3:1 – podsumował Grzegorz Adamiak, trener Energi KTS.
W drugim pojedynku Konrad Kulpa pewnie zwyciężył z Jakubem Jankowskim.
„Kulpi” podszedł do tego meczu bardzo profesjonalnie, od samego początku był niezwykle skoncentrowany. On także chciał się zrehabilitować za porażkę w Ostródzie. Z każdym kolejnym setem nabierał więcej pewności i pokonał Jakuba Jankowskiego 3:0 – ocenił występ swojego podopiecznego szkoleniowiec Energi KTS
Najwięcej emocji dostarczył mecz Tomasza Kotowskiego z Łukaszem Wachowiakiem.
Kotowski przegrywał już 1:2, ale trzeba przyznać, że w obu przypadkach Wachowiak zagrał na sporym ryzyku a i „Kotek” miał problemy z koncentracją. Gdy skupienie wróciło to dwie kolejne partie były już pod kontrolą Tomka – podsumował Grzegorz Adamiak
Energa KTS pokonała ZKS Palmiarnię 3:0 i na cztery kolejki przed końcem rozgrywek torunianie mają 8 punktów przewagi nad strefą spadkową.