Pierwszej porażki w tym sezonie doznali tenisiści stołowi Energi Manekina. Torunianie niespodziewanie aż 0:3 ulegli w Lęborku Poltarex Pogoni.
Na pięciu zwycięstwach z rzędu zatrzymał się jak na razie licznik tenisistów Energi Manekina. Zespołem który jako pierwszy pokonał w tym sezonie torunian okazał się beniaminek z Lęborka.
Już trochę „przetrawiliśmy” tę porażkę – powiedział Grzegorz Adamiak. Kilka przyczyn się na nią złożyło. Przede wszystkim gospodarze zagrali na wysokim poziomie. Już w pierwszym meczu Konrad Kulpa stoczył zacięty pojedynek z Koreańczykiem Chan-Hyeok Parkiem, ulegając dopiero 2:3. Gospodarze trafili też z ustawieniem. Okazało się, że Ng Pak Nam nie radzi sobie na atak krótkimi czopami i przegrał 0:3 z Bogusławem Koszykiem – podsumował trener Energi Manekina.
Po dwóch pojedynkach torunianie przegrywali 0:2. W trzecim meczu rywalem Tomasza Kotowskiego był Adam Dosz. Nie od dziś wiadomo, że „Kotek” nie lubi grać z tym zawodnikiem.
„Nie leży” mi ten gracz – przyznał Tomasz Kotowski. Uważam, że pomimo porażki zagrałem dobry mecz. Miałem szanse na zwycięstwo, ale w końcówce gdy prowadziłem 10:8, Adam zagrał bardzo dobrze i ostatecznie wygrał 13:11. Mam nadzieję, że w kolejnym naszym meczu ligowym lub na Grand Prix Polski Seniorów będę mógł się zrewanżować – obiecał zawodnik Energi Manekina.
Po 6 kolejkach Lotto Superligi Energa Manekin ma na swoim koncie 5. zwycięstw, 1. porażkę i zajmuje 4. miejsce w tabeli. Kolejny mecz torunianie zagrają wreszcie we własnej hali. 7 listopada podejmą w hali przy ul. Bema zespół ASTS Olimpii-Unii Grudziądz.