Wspierają Nas

  • Kujawsko-pomorskie
  • Energa
  • Stary rynek 25 apartamenty
  • msit
  • Miasto Toruń
  • Butterfly
  • Barki na wiśle
  • Manekin
  • Eko goods
  • Dom Pizzy i Tapas
  • Enet

Kulpa1Porażką 1:3 rywalizację w pierwszej rundzie rozgrywek zakończyli tenisiści stołowi Energi Manekina. Torunianie przegrali we własnej z hali z brązowym medalistą mistrzostw Polski, PKS Kolpingiem Frac Jarosław i 2019 rok zakończą na 4 miejscu w tabeli Lotto Superligi.

Dla obu zespołów był to ostatni mecz w kończącym się roku. Faworytem byli goście, którzy co prawda przyjechali do Torunia bez swojego krajowego lidera Daniela Góraka, ale z dwójką bardzo dobrych zawodników zagranicznych, Ukraińcem Kou Lei oraz Chińczykiem Cheng Jingqi. Zespół Energi Manekina zgodnie z zapowiedzią ponownie wystąpił w krajowym składzie.

Już w pierwszym meczu Damian Węderlich stanął przed bardzo trudnym zadaniem by rywalizować z najlepszym obecnie zawodnikiem Lotto Superligi, Ukraińcem chińskiego pochodzenia, Kou Lei. „Wędka” uległ faworytowi 0:3, przegrywając w setach do 2, 6 oraz 9.

Wiedziałem, że Kou Lei ma bardzo dobry serwis i przygotowywałem się na to, ale niestety w pierwszych dwóch setach słabo go odbierałem – przyznał Damian Węderlich. Dopiero w trzecim secie wychodziło to trochę lepiej. Myślę, że nawiązałem walkę, zwłaszcza w trzeciej partii, ale zabrakło trochę szczęścia, odrobiny doświadczenia. Może gdyby było 2:1 to udało by się jeszcze powalczyć, ale to rywal był faworytem i był lepszy – powiedział „Wędka”.

Identycznym rezultatem zakończył się drugi mecz, w którym Tomasz Kotowski także 0:3 przegrał z byłym drużynowym mistrzem świata juniorów, Cheng Jingqi.

Ten zawodnik na co dzień występuje w lidze chińskiej – wspomniał Tomasz Kotowski. Miałem problem z odbiorem jego serwisu. Pierwszy set był wyrównany do stanu 8:8, ale później nie odebrałem jego dwóch serwisów i „poleciało”. Pomimo porażki jestem zadowolony ze swojej gry, to jest naprawdę zawodnik na bardzo wysokim poziomie – podsumował tenisista Energi Manekina.

Dopiero po trzecim pojedynku kibice zespołu toruńskiego mieli powody do radości. Konrad Kulpa po zaciętym meczu pokonał Artura Białka 3:2 i Energa Manekin przegrywał, ale już tylko 1:2.

Przed meczem nałożyłem na siebie presję, bo byłem w roli faworyta – przyznał toruński zawodnik. Wiedziałem, że muszę wygrać, a zawsze takie myślenie pod presją gubi. Artur zagrał dobre spotkanie, mądrze taktycznie, mało brakowało a bym przegrał. Cieszę się, że pomimo tego stresu i presji zachowałem zimną głowę, myślałem racjonalnie, zmieniałem taktykę, a w końcówce zagrałem z jakością i pewnie – powiedział Konrad Kulpa.

Zwycięstwo gości przypieczętował Chneg Jingqi, który pokonał Damiana Węderlicha 2:0 i to jarosławianie cieszyli się z wygranej w ostatnim pojedynku w 2019 roku. Dla młodego gracza Energi Manekina oba przegrane pojedynki z zagranicznymi rywalami, to w dużej mierze szansa na naukę na przyszłość.

Dla Damiana pojedynki z takimi silnymi rywalami to okazja do nabierania doświadczenia – analizował trener Energi Mankina. Oba mecze były cenną lekcją bowiem grał naprawdę z tenisistami z górnej półki. Rywalizując z takim przeciwnikami nie miał za dużo czasu na przejęcie inicjatywy, a to dla „Wędki” jest bardzo ważne – podsumował Grzegorz Adamiak.

Pomimo porażki 1:3 torunianie utrzymali 4 miejsce w tabeli Lotto Superligi i na tej pozycji zakończyli I rundę rozgrywek oraz rywalizację w 2019 roku. Kolejny mecz Energa Manekin rozegra dopiero 9 stycznia. Podejmie we własnej hali zespół z Gdańska.