Już pierwszy pojedynek rewanżowego spotkania pokazał, że goście przyjechali do Torunia bardzo zdeterminowani. Choć Konrad Kulpa wygrywał trzy ostatnie pojedynki z Patrykiem Chojnowskim, to tym razem lepszy okazał się lider gdańszczan. Torunianin bardzo dobrze rozpoczął, zwyciężył dwa pierwsze sety, ale później do głosu doszedł Chojnowski. Mistrz Polski pokonał Kulpę 3:2.
– Zaczęło się bajecznie, prowadziłem 2:0 i dyktowałem warunki gry. Nie wiem co się stało, czy zabrakło koncentracji w końcówce? Patryk pozmieniał też taktykę i niestety gdzieś uciekł ten pojedynek – powiedział Konrad Kulpa.
W drugim meczu Tomasz Kotowski zmierzył się z Khinhang Yu, 19-letnim reprezentantem Azerbejdżanu pochodzenia chińskiego. „Kotek” wygrał pierwszego seta 11:9, następnie uległ rywalowi 6:11 by za chwilę ponownie wyjść na prowadzenie dzięki zwycięstwu 11:6. Pomimo prowadzenia 2:1 również Kotowski musiał pogodzić się z porażką. Dwa kolejne sety padały łupem Yu, który dzięki temu podwyższył prowadzenie gdańszczan na 2:0.
– Jestem rozczarowany bo mogłem pokonać tego zawodnika. Pomimo przegranej cieszę się bo rozegrałem mecz na wysokim poziomie – podsumował Tomasz Kotowski
Nadzieję, ale tylko na moment, przywrócił torunianom Damian Węderlich, który 3:0 pokonał Mateusza Trokę. „Wędka” choć miał spore problemy z serwisem rywala, to potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
– To był jeden z najtrudniejszych pojedynków. Grałem już nie raz z Mateuszem w I lidze i to zwykle on wygrywał. Jego największym atutem jest serwis, jest bardzo rotacyjny i miałem problem z odbiorem, ale udało się wygrać i jestem z tego zadowolony – cieszył się Damian Węderlich
W czwartym pojedynku Konrad Kulpa musiał pokonać reprezentanta Azerbejdżanu by torunianie nadal mogli marzyć o wygranej. Dobrze dysponowany tego dnia Yu pokonał Kulpę 2:1, a AZS AWFiS pokonał Energę Manekina 3:1.
– Mecz był do wygrania, ale trzeba przyznać, że goście zagrali bardzo dobre spotkanie. Kluczowy był pierwszy pojedynek, Kulpa pomimo prowadzenia 2:0 przegrał z Chojnowskim, który zmienił taktykę, grał sprytnie i zwyciężył – analizował Grzegorz Adamiak, trener Energi Manekina.
Po tej porażce torunianie spadli na 5 miejsce w tabeli Lotto Superligi. Już w niedzielę Energa Manekin zmierzy się w Bytomiu z 3S Polonią.