{gallery}art6{/gallery} Po bardzo dobrym pojedynku i zwycięstwie z Dojlidami Białystok, dzień później Energa Manekin przegrała we własnej hali z Fibrain AZS-em Politechniką Rzeszów 2:3. Ponownie wysoką formą błysnął Taimu Arinobu. Poniżej oczekiwań zgrali krajowi zawodnicy zespołu toruńskiego.
Kolejne dwa zwycięstwa zapisał na swoim koncie Japończyk Taimu Arinobu, który najpierw pokonał Tomasza Lewandowskiego 3:1 (5:11, 11:7, 11:7, 11:5), a następnie wygrał z liderem rzeszowian, Wang Jiananem 2:0 (11:4, 11:9).
- Arinobu podobnie jak w meczu z drużyną z Białegostoku zrobił to, co do niego należało – podsumował Krzysztof Piotrowski, prezes toruńskiego klubu. - Wygrał oba swoje pojedynki, pokazał wysoką formę i zapewnił nam dwa punkty. Takie są oczekiwania wobec zagranicznego lidera – dodał.
Więcej można było oczekiwać po grze polskich zawodników Energi Manekina. O sporym niedosycie może mówić Konrad Kulpa, który w decydującym secie, w pojedynku z Wang Jiananem, prowadził już 9:4, ale nawet taka przewaga nie wystarczyła by pokonać doświadczonego Chińczyka. 37-letni zawodnik zdołał odrobić straty i ostatecznie wygrał 18:16, a cały pojedynek 3:2 (5:11, 11:8, 8:11, 11:5, 18:16).
- Nadal nie wiem jak to się stało – przyznał Piotrowski. Kulpa był bardzo blisko pokonania swojego rywala, ale w decydującym momencie przyjął, moim zdaniem, zbyt pasywną postawę. Końcówkę tego seta można było rozegrać zdecydowanie lepiej – dodał.
Zwycięstwa nie zanotował też na swoim koncie Tomasz Kotowski, który przegrał z Piotrem Chodorskim 0:3 (8:11, 7:11, 9:11). Toruńscy zawodnicy mieli jeszcze szansę na rehabilitację gdy razem podeszli do stołu przy wyniku 2:2, ale to nie był jednak dzień Kulpy i Kotowskiego. Mistrzów Polski w grze podwójnej pokonał duet Lewandowski/Chodorski i tym sposobem to Fibrain AZS Politechnika Rzeszów wywiozła z Torunia cenną wygraną.
- Musimy się cieszyć choćby z tego jednego punktu – przyznał prezes Energi Manekina. Nadal nasza sytuacja w tabeli jest zadowalająca. Oczywiście, że wygrana za 3 punkty pozwoliłaby nam spokojniej patrzeć w przyszłość, a tak skupiamy się już na kolejnym pojedynku i cały czas walczymy o awans do rundy play off – podsumował.
Pomimo porażki 2:3 torunianie zajmują 5. miejsce w tabeli Lotto Superligi.