{gallery}38{/gallery}
Drugie zwycięstwo w sezonie odnieśli zawodnicy Energi Manekina. Torunianie pokonali w Lęborku Poltarex Pogoń 3:1. Dwa punkty zdobył Konrad Kulpa, a jedno „oczko” dla zespołu toruńskiego dołożył Damian Węderlich.
Torunianie jechali do Lęborka po komplet punktów. Zespół Energi Manekina był podwójnie zmobilizowany, by zrewanżować się graczom Pogoni za niespodziewaną porażkę z ubiegłego sezonu. Pomóc w osiągnięciu tego celu miała nawet obecność Krzysztofa Piotrowskiego, prezesa klubu, który na miejscu dopingował swoich podopiecznych. Jako pierwszy okazję do rewanżu otrzymał Tomasz Kotowski, który w poprzednim pojedynku uległ Adamowi Doszowi 2:3. Również tym razem lepszy okazał się zawodnik z Lęborka, który szybko odprawił „Kotka” 3:0 (11:5, 14:12, 11:7) i to gospodarze objęli prowadzenie.
- Adam Dosz kompletnie „nie leży” Tomkowi – przyznał Grzegorz Adamiak, trener Energi Manekina. - Staraliśmy się tak ustawić pary, by to Konrad Kulpa od razu zmierzył się z Doszem, ale rywale odczytali nasze zamiary – przyznał szkoleniowiec torunian.
W drugim pojedynku Konrad Kulpa zmierzył się z Bogusławem Koszykiem. Od samego początku inicjatywa stała po stronie torunianina. Z każdym kolejnym setem „Kulpi” grał odważniej i agresywniej. Taka taktyka okazała się bardzo skuteczna i zawodnik Energi Manekina pokonał rywala 3:0 (11:5, 11:9, 11:8).
- Potwierdza się, że „Kulpi” jest dobrze przygotowany do sezonu – ocenił Krzysztof Piotrowski, prezes klubu. - Wygrał dwa ważne pojedynki i pokazał, że aktualnie jest liderem naszego zespołu – powiedział Piotrowski.
W trzecim pojedynku Damian Węderlich zmierzył się z Markiem Prądzińskim, jednym z najstarszych zawodników Lotto Superligi. Pod nieobecność obcokrajowców Polacy, którzy do tej pory byli w cieniu, mają więcej okazji do gry. „Wędka” ponownie swoją szansę wykorzystał i pokonał 46-letniego rywala 3:1 (11:5, 11:9, 3:11, 12:10).
- Marek Prądziński to bardzo doświadczony zawodnik i cały czas bardzo groźny – przyznał Grzegorz Adamiak. - To była trudna gra i trzeba Damiana pochwalić. Warto też podkreślić, że zarówno „Wędka” oraz „Kulpi” coraz lepiej serwują, a to na pewno pomaga im odnosić kolejne zwycięstwa – powiedział trener Energi Manekina.
Po trzech pojedynkach torunianie prowadzili więc 2:1 i do pełni szczęścia, graczom Energi Manekina, brakowało już tylko jednego zwycięstwa. Na wysokości zadania stanął Konrad Kulpa, który 2:0 (11:6, 11:8) pokonał Adama Dosza i wygrana za 3 punkty stała się faktem.
Lotto Superliga nie zwalnia tempa, już w czwartek torunianie zmierzą się we własnej hali z beniaminkiem rozgrywek, drużyną Uczelni Państwowej Zamość. Początek tego pojedynku w hali „Olimpijczyk” o godz. 18:00.