{gallery}85{/gallery}
Kolejny horror z happy endem zafundowali swoim kibicom zawodnicy Energi Manekina. Torunianie po zaciętym pojedynku pokonali Poltarex Pogoń Lebork 3:2. Punkty na wagę zwycięstwa zdobył debel Konrad Kulpa oraz Tomasz Kotowski.
Po ponad trzech tygodniach przerwy torunianie wreszcie mieli okazję wrócić do ligowej rywalizacji. Przeciwnikiem Energi Manekina był zespół cały czas walczący o utrzymanie w Lotto Superlidze – Poltarex Pogoń Lębork. Motywacja była więc zdecydowanie po stronie drużyny gości.
W zespole toruńskim w miejsce Damiana Węderlicha pojawił się Przemysław Walaszek, który jako pierwszy pojawił się przy stole. „Walu” pokonał Marka Prądzińskiego 3:2 i odniósł pierwsze zwycięstwo w Lotto Superlidze w barwach Energi Manekina. Następnie Tomasz Kotowski przegrał z Adamem Doszem 2:3. Ponownie prowadzenie gospodarzom dał Konrad Kulpa wygrywając 3:1 Bogusławem Koszykiem. Nadzieję gościom przywrócił jednak w kolejnym meczu Adam Dosz pokonując 2:0 Przemysława Walaszka.
- Ten mecz był trudny przede wszystkim z dwóch powodów – przyznał Grzegorz Admiak, trener Energi Manekina. - Po pierwsze lęborczanie byli zmotywowani, gdyż walczą o utrzymanie i nie znali jeszcze rezultatów innych pojedynków, które wpływają na ich pozycję w tabeli. Po drugie Tomasz i Konrad sporo ostatnio trenowali, a jednak pojedynek ligowy, to zupełnie inna rzecz. Obojgu brakowało jeszcze pewności w grze, którą nabywa się z każdym kolejnym spotkaniem. Konrad wygrał swój mecz i sądzę, że będzie to miało pozytywny wpływ na jego postawę. „Kotek” przegrał z Adamem Doszem, z którym nie lubi grać i w jego dyspozycji zabrakło właśnie tej pewności, którą mam nadzieje zdobędzie w kolejnym meczu – powiedział trener torunian.
O wszystkim zdecydował więc pojedynek deblowy, w którym para Kulpa, Kotowski pokonała duet Koszyk, Prądziński 2:1. Dla podwójnych Mistrzów Polski był to jeden z ostatnich sprawdzianów przed zbliżającymi się zawodami w Arłamowie, gdzie staną przed szansą na trzeci tytuł z rzędu.
- Nie planowałem, że dojdzie do gry deblowej, ale gdyby już doszło, to chciałem, żeby Konrad i Tomek zagrali razem – zdradził Grzegorz Adamiak. - Nie był to jednak dla nich łatwy mecz. Dawno razem nie grali w pojedynku ligowym – powiedział szkoleniowiec Energi Manekina.
Energa Manekin cały czas jest na czele grupy spadkowej. W niedzielę torunianie zmierzą się w Grudziądzu z Olimpią-Unią. Początek meczu o godz. 16:00.