{gallery}135{/gallery}
Dyspozycja zespołu w pierwszej rundzie rozgrywek i zajęcie wysokiego trzeciego miejsca w lidze, to na pewno powody do zadowolenia. Dzięki temu okres świąt Bożego Narodzenia oraz przełom roku upłynie zawodnikom w przyjemnej atmosferze i dobrych nastrojach.
We wtorek wieczorem toruńscy zawodnicy wygrali z Energą-Morlinami Ostróda i nie tylko myślami mogli już być przy wigilijnym stole. W najlepszej sytuacji był oczywiście Damian Węderlich, który święta spędza w gronie najbliższych i nie musiał poświęcać dodatkowego czasu na dojazd do rodzinnego domu.
- Święta spędzę w Toruniu, gdzie mam prawie całą rodzinę – mówi Damian Węderlich. - Część świat spędzę w rodzinnym domu z mamą i dziewczyną, a drugą część świat spędzimy razem z dziewczyną u jej rodziny, która też mieszka w Toruniu. Na pewno w wolnym czasie znajdę czas na trochę odpoczynku i może jakieś ćwiczenia typu rozciąganie – zaznacza „Wędka”.
Życie profesjonalnego sportowca, to zwykle ciągłe wyjazdy i rozłąka z rodziną. Święta Bożego Narodzenia to jedna z nielicznych okazji, by spotkać się z bliskimi, wypocząć, nabrać dystansu i pofolgować sobie podczas świątecznych posiłków.
- Po meczu z Ostródą i prosto po klubowej kolacji pojechałem na święta do rodziny do Lublina, spędzę tutaj około tygodnia – zaznacza Konrad Kulpa. - Dwa dni przed Sylwestrem melduję się w Toruniu na treningu (taki plan ustaliłem z trenerem). Siódmego stycznia mamy pierwszy mecz w drugiej rundzie, więc z jednej strony chciałbym jak najdłużej spędzić czas z rodzicami i bratem i zostać dłużej w domu, bo święta i wakacje są praktycznie jedynymi ku temu okazjami, tym bardziej, że rodzice nie mieszkają na stałe w Polsce. Z drugiej jednak strony, wiem, że nie mogę pozwolić sobie na zbyt długą przerwę od treningów, bo dość szybko zaczynamy 2. kolejkę, więc chciałbym być w formie od początku Nowego Roku. Z tego powodu, po rozmowie z trenerem, zaczynamy treningi już przed Sylwestrem. Dawno się nie widziałem z rodziną, więc też potrzebuję tego zdrowego balansu i potrzebuję naładować baterie przed drugą rundą. Na pewno będę odpoczywał, regenerował się, znając życie pogram trochę z bratem w tenisa, na pewno pozwolę sobie na więcej jeśli chodzi o dietę, bo na co dzień bardzo się pilnuję i zwracam mocno uwagę na to co jem. W domu pozwolę sobie na wszystko, na co tylko będę miał ochotę – podkreśla „Kulpi”.
W rodzinnym domu najbliższy czas spędzi również Tomasz Kotowski, ale i on podobnie jak pozostali zawodnicy Energi Manekina, już we wtorek pojawi się w hali „Olimpijczyka”.
- W środę przyjechałem do rodzinnego domu i razem z najbliższymi spędzę Boże Narodzenie. 28 grudnia wracam już do Torunia, by potrenować między Sylwestrem a Nowym Rokiem – powiedział Tomasz Kotowski.
W imieniu zawodników oraz działaczy, wszystkim kibicom Energi Manekina Toruń życzymy zdrowych, spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia!