{gallery}176{/gallery}
Bardzo udanie sezon rozpoczęli tenisiści stołowi z Torunia. Energa Manekin bez większych problemów pokonała młodą drużynę Fibrain AZS Politechniki Rzeszów 3:0. Zwycięski debiut w zespole gospodarzy zaliczył Yuki Matsuyama.
Już w pierwszym pojedynku kibice mieli okazję zobaczyć debiutanta w zespole Energi Manekina, Japończyka Yuki Matsuyamę. 24-letni zawodnik zmierzył się z Miłoszem Sawczakiem. Siedemnastolatek z Rzeszowa zaskoczył faworyzowanego Azjatę. Odważnie i ofensywnie grający Sawczuk nadawał ton rywalizacji i w pierwszym secie prowadził już nawet 10:6, ale pogoń Matsuyamy okazała się skuteczne i po zaciętej rywalizacji wygrał 12:10. Podobny przebieg miała druga odsłona pojedynku. To Sawczuk prowadził, a toruński zawodnik musiał odrabiać straty. W końcówce ponownie jednak górę wzięło większe doświadczenie Japończyka, który wygrał drugiego seta 15:13. Trzeci set to już dominacja Matsuyamy, który pokonał rywala 11:7, a cały pojedynek zwyciężył 3:0.
- Yuki zagrał nerwowo, to był jego pierwszy mecz przed własną publicznością w Toruniu. Nie było mu więc łatwo. Muszę też pochwalić Miłosza Sawczaka, który zagrał bardzo dobry mecz – powiedział Grzegorz Adamiak, trener Energi Manekina Toruń.
W drugim meczu Tomasz Kotowski zmierzył się z Szymonem Kolasą, ubiegłorocznym drużynowy mistrz Europy juniorów. „Kotek” bardzo szybko uporał się z młodym liderem zespołu z Podkarpacia, wygrywając 3:0. Energa Manekin prowadziła już 2:0.
- Byłem dobrze przygotowany taktycznie oraz skutecznie serwowałem, w dobre miejsca. Przez cały pojedynek miałem inicjatywę. Znamy się z Szymonem bardzo dobrze, nie raz wspólnie trenowaliśmy na zgrupowaniach kadry narodowej. Wiedziałem więc jak gra. Jestem zadowolony ze swojej postawy – zaznaczył Tomasz Kotowski, zawodnik Energi Manekina Toruń.
Trzeci mecz to pojedynek Damiana Węderlicha oraz Patryka Dziuby. „Wędka” również w ekspresowym tempie rozprawił się z 19-letnim rywalem, wygrywając 3:0 i pieczętując zwycięstwo torunian w pierwszym meczu tego sezonu.
- Świetna inauguracja, ale pamiętajmy, że od początku byliśmy stawiani w roli faworyta, bo to są młodzi zawodnicy. Jak było widać po pierwszym pojedynku, tak zupełnie łatwo i przyjemnie nie było, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać i do tego bez straty seta – podkreślił Damian Węderlich z Energi Manekina Toruń.
Decyzją Grzegorza Adamiaka, trenera zespołu toruńskiego, rolę rezerwowego pełnił w tym meczu Konrad Kulpa. Już w niedzielę Energa Manekin rozegra kolejny mecz w Lotto Superlidze. Torunianie wybierają się na derbowe starcie z Olimpia-Unią Grudziądz. Początek meczu o godz. 16:00.