{gallery}184{/gallery}
Zwycięstwo z Akademią Zamojską Zamość oraz wyjazdowa porażka w Zielonej Górze to weekendowy bilans tenisistów stołowych Energi Manekina. Po 4. kolejkach spotkań torunianie stracili fotel lidera Lotto Superligi.
W piątkowym pojedynku we własnej hali torunianie odnieśli trzecie zwycięstwo za 3 punkty. Tym razem wygrali z Akademią Zamojską Zamość 3:0. Udany debiut w zespole gospodarzy zaliczył Kim Donghyun z Korei Południowej, który nie bez problemów w początkowej fazie spotkania pokonał Przemysława Walaszka 3:1.
- Kim zagrał nieco nerwowo, wiadomo było to jego pierwsze spotkanie w Polsce w nowym klubie. Pokazał, że stać go na super grę, na wysokim poziomie i po przegranej w pierwszym secie, trzy kolejne wygrał już gładko – podsumował Grzegorz Adamiak, trener Energi Manekina Toruń.
Kluczowy dla losów całego spotkania był mecz numer dwa, w którym Damian Węderlich pokonał Anglika Andrew Baggaleya 3:2.
- To był pojedynek pełen wzlotów i upadków. Raz przeważał Andrew, a raz ja. Najwięcej działo się na serwisie i odbiorze, kto lepiej odbierał pierwsze podanie rywala, ten wygrywał seta. Wszystko rozstrzygnęło się w piątym secie, to była prawdziwa wojna nerwów. Cieszę się, że psychicznie wytrzymałem presję. Przegrywałem 8:10, ale najpierw wygrałem dwa swoje serwisy, a potem zdobyłem jeszcze dwa kolejne punkty – powiedział Damian Węderlich.
Formalności dopełnił Tomasz Kotowski, który w komfortowej sytuacji, przy prowadzeniu torunian 2:0 podszedł do stołu, by zmierzyć się z Piotrem Chodorskim. „Kotek” pokonał rywala 3:0 i przypieczętował zwycięstwo Energi Manekina za trzy punkty.
Niestety dla zespołu Grzegorza Adamiaka, dwa dni później, to rywale byli lepsi. Torunianie jechali do Zielonej Góry z nadziejami na podtrzymanie zwycięskiej passy. Najpierw Taisei Matsushita pokonał Konrada Kulpę, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie w Lotto Superlidze. Do wyrównania doprowadził Kim Doghyun, który okazał się lepszy od Mateusza Zalewskiego. Sporą szansę na zwycięstwo miał również Tomasz Kotowski, który prowadził z Kamilem Nalepą 2:1 i 9:5 w 4 secie, ale ostatecznie górą był zawodnik gospodarzy. Jak się okazało był to przełomowy moment. W kolejnym pojedynku bardzo dobre dysponowany tego dnia Japończyk Taisei Matsushita pokonał Kima Donghyuna 2:0 i to zielonogórzanie cieszyli się ze zwycięstwa 3:1. Po tej porażce Energa Manekin stracił fotel lidera tabeli i zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji.
Partnerem Klubu Energa Manekin Toruń jest Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego.