Tenisiści stołowi Energi KTS wywalczyli złoty medal Mistrzostw Polski seniorów. Konrad Kulpa w parze z Tomaszem Kotowski zajęli pierwsze miejsce w grze deblowej.
W Gliwicach w Mistrzostwach Polski seniorów wystąpiło czterech zawodników Energi KTS: Jakub Dyjas, Konrad Kulpa, Tomasz Kotowski oraz Damian Węderlich. Największe szanse na sukces dawano Jakubowi Dyjasowi, który na co dzień występuje w lidze niemieckiej, ale w rywalizacji indywidualnej reprezentuje klub z Torunia. Obrońca tytułu rozstawiony był w turnieju z numerem 1, tuż za nim sklasyfikowano Konrada Kulpę, a z numerem 5. wystąpił Tomasz Kotowski.
W turnieju indywidualnym torunianie nie odegrali pierwszoplanowych ról. Główny faworyt rywalizacji Jakub Dyjas przegrał w ćwierćfinale po niezwykle zaciętym i wyrównanym pojedynku z Patrykiem Chojnowskim, który, jak się później okazało, wywalczył złoty medal. Na tym samym etapie z marzeniami o medalu pożegnał się Konrad Kulpa. Turniejowa „dwójka” przegrała z Piotrem Chodorskim 3:4. Tomasz Kotowski w walce o ćwierćfinał uległ Jarosławowi Tomickiemu 3:4, a Damian Węderlich miał sporego pecha w losowaniu i już w pierwszej rundzie trafił na Roberta Florasa z którym przegrał 2:4.
Po odpadnięciu z turnieju indywidualnego gracze Energi KTS mogli się skupić na rywalizacji w grze podwójnej. Również tym razem Jakub Dyjas grający w parze z Filipem Szymański zdołał dotrzeć tylko do ćwierćfinału ulegając Arturowi Greli oraz Szymonowi Malickiemu 2:3. O wiele lepiej poradzili sobie Konrad Kulpa i Tomasz Kotowski. Co prawda w pierwszym pojedynku przegrywali już 0:2 z parą Łukasz Wachowiak i Kamil Nalepa, ale ostatecznie potrafili odwrócić losy pojedynku i wygrali 3 kolejne sety.
W pierwszej rundzie graliśmy po prostu słabo, było trochę stresu. Byliśmy w roli faworyta a przegrywaliśmy już 0:2. Nie szło nam najlepiej, ale fajnie, że się nie poddaliśmy. Motywowaliśmy się nawzajem, musieliśmy się trochę „dotrzeć” w tym deblu i udało nam się „wyciągnąć” ten mecz. Wtedy już emocje i stres nieco opadły – powiedział Konrad Kulpa.
Gdy torunianie zapanowali nad nerwami i zagrali na większym luzie o wiele szybciej rozprawili się z kolejnymi rywalami. Najpierw 3:1 pokonali parę Alan Woś, Marco Golla, a w półfinale 3:0 zwyciężyli z duetem Jakub Folwarski, Adrian Więcek. Ostatnią przeszkodą na drodze do złotego medalu była para Patryk Zatówka, Marek Badowski.
Mieliśmy plan taktyczny przygotowany wspólnie z naszym trenerem Grzegorzem Adamiakiem. Od początku chcieliśmy zaskoczyć rywali szybkimi serwami, o ile w pierwszym secie to się nie udawało, to w drugim i czwartym, wiele razy rozpoczynaliśmy grę szybkim podaniem i to przynosiło punkty. Również w piątej partii pokonaliśmy rywali 11:8 i zostaliśmy Mistrzami Polski w grze podwójnej – podsumował Tomasz Kotowski