W sobotę rozstrzygną się losy Energi KTS II. W rewanżowym meczu barażowym o pozostanie w I lidze, nasz zespół zmierzy się we własnej hali z KS VIRET CMC Zawiercie. Do utrzymania na zapleczu Lotto Superligi gospodarzom potrzeba już tylko czterech punktów.
W pierwszym meczu barażowym w Zawierciu Energa KTS II wygrała 7:3. Torunianie stanęli na wysokości zadania i w 100% zrealizowali plan, przywożąc z południa Polski wysokie, cenne zwycięstwo.
Wygraliśmy zdecydowanie i zasłużenie. Trafiliśmy też z ustawieniem. Tomasz Kotowski grał na drugim stole, ja zostałem na pierwszym. Obaj zrobiliśmy komplet punktów, dwa zwycięstwa dołożył też Wojciech Maćkowiak. Szkoda, że Rafał Utylski przegrał pierwszą grę 2:3, choć był blisko wygranej – powiedział Marcin Woskowicz.
W pojedynku rewanżowym torunianie grając we własnej hali na pewno są zdecydowanymi faworytami. Nie można jednak lekceważyć rywali zwłaszcza, że większość zawodników Energi KTS II występujących w I lidze łączy treningi z obowiązkami w pracy, a to bardzo utrudnia przygotowania do meczu.
Jesteśmy faworytami, ale na pewno trzeba być skoncentrowanym. Musimy pamiętać, że Wojciech Maćkowiak, Marcin Woskowicz oraz Rafał Utylski nie trenują regularnie każdego dnia. Trudno więc oczekiwać by ich forma była na 100%. Liczmy przede wszystkim na Tomasza Kotowskiego, że ponownie wygra dwa pojedynki, ale zwycięstwa muszą też dołożyć pozostali zawodnicy – prognozuje Grzegorz Adamiak – trener Energi KTS Toruń.
Energa KTS może sobie nawet pozwolić na minimalną przegraną. Do zwycięstwa w dwumeczu barażowym zespół z Torunia potrzebuje 4-ech punktów. Gospodarze chcą jednak wygraną zakończyć tegoroczne rozgrywki i przypieczętować zwycięstwem pozostanie w I lidze.
Nie nastawiamy się na wygraną tylko w czterech pojedynkach. Chcemy po raz drugi pokonać zespół z Zawiercia, tym razem we własnej hali – zapowiedział Tomasz Kotowski.
Rewanżowy pojedynek barażowy zaplanowano w najbliższą sobotę w hali przy ul. Międzymurze o godz. 16:00.