To była prawdziwa wojna. Wymiany ciosów były długie. Biała piłeczka lata w tą i z powrotem z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. To był najbardziej zacięty. Najładniejszy. Najbardziej trzymający w napięciu mecz rozegrany przez nasze dziewczyny od dwóch lat od kiedy powróciły do II ligi. Trzy dziewczyny z obu drużyn po swoich przegranych meczach płakały. Mecz z drużyną z Laskowic zakończył się wynikiem 7 do 7.
- Ileż można – powiedziała sama do siebie, Barbara Suchomska po jednej z przegranych akcji
Suchomska, waliła z całej siły, a biała piłeczka jak zaczarowana ciągle wracała na jej stronę stołu. Doświadczona zawodniczka, nie waliła na oślep, tylko rozrzucała szeroko stojącą po drugiej stronie siatki Maję Kurzawską. Ta jak tylko dostała wolniejszą piłkę od razu przechodziła do kontry.
Barbara Suchomska to liderka drużyny z Laskowic. Gdy studiowała to z powodzeniem grała w I lidze. Teraz po skończeniu studiów rozpoczęła pracę w swoich Laskowicach. Ciągle jednak ciągnie ją do tenisa. Dlatego trenuje młode adeptki i gra z nimi w II lidze.
Pewnie nie mogła uwierzyć w to, że stojąca naprzeciwko siatki dziewczynka w wieku jej podopiecznych wali z taką siła i z taką rotacją. Maja pierwszego seta przegrała do 9. Drugiego wygrała do 12. Trzeciego przegrała do 10. Czwartego do 3.
- Ja tak dobrze grającej w meczu Mai jeszcze nie widziałam – powiedziała po meczu Katia Sivakova, trenerka kobiecej drużyny Energa Manekin.
Po pierwszej serii meczów nasze zawodniczki przegrywały 1 do 3. Potem były deble. Nasze zawodniczki Julka Rękas i Oliwia Hołubowicz pewnie i szybo ograły parę Lilina Rujnej i Julia Smykowska 3 do 0.
Potem obecni kibice delektowali się deblem Maja Kurzawska Anna Jędrzejewska z jednej strony a z drugiej Agata Fiedurek, Barbara Suchomska.
Żadna z pan nie odpuściła nawet na moment. To był wspaniały pojedynek z długimi wymianami. Do tego było widać, że akcje są przemyślane. Tylko szkoda, że to zawodniczki Kusego Laskowice wygrały piątego seta do 10.
Naszych kibiców najbardziej ucieszył pojedynek naszej liderki Anny Jędrzejewskiej i liderki Kusego Barbary Suchomskiej. Długie wymiany. Rotacyjne topspiny. Zbicia. Prowokowanie do ataku. Flipy. Przy tym nieustępliwość.
Cieszyliśmy się bo to Ania wygrała piątego seta do dziewięciu.
Nie wiemy który wygrany mecz przez nasze dziewczyny był najważniejszy. Czy ten Ani czy debel Oliwi z Julia.
Oto jak punktowały nasze dziewczyny. Ania 3, Maja 2, Julia 1,5 i Oliwia 05.
Oto dorobek dziewczyn z Laskowic Barbara Suchomska 2,5, Agata Fiedurek 1,5, Julia Smykowska 2 i Liliana Rujner 1
W czasie meczu nie tylko lał się pot ale również łzy. Po przegranych meczach płakały trzy zawodniczki.