Wspierają Nas

  • msit
  • Butterfly
  • Eko goods
  • Energa
  • Barki na wiśle
  • Kujawsko-pomorskie
  • Stary rynek 25 apartamenty
  • Dom Pizzy i Tapas
  • Enet
  • Manekin
  • Miasto Toruń

{gallery}18{/gallery}

Decyzją Polskiego Związku Tenisa Stołowego rozgrywki Lotto Superligi zostały zakończone. Powodem przerwania rywalizacji jest epidemia choroby COVID-19. Klasyfikacja końcowa została ustalona na podstawie aktualnych tabel. Mistrzem Polski została drużyna PKS Kolpingu Frac Jarosław, srebro zdobył KS Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki, brąz Dekorglass Działdowo. Energa Manekin Toruń zakończył sezon na miejscu piątym.

Panie Prezesie, jak ocenia Pan decyzję Polskiego Związku Tenisa Stołowego?

- Szanuję tę decyzję i wierzę, że w obecnej sytuacji, jest to najlepsze rozwiązanie. Z tego co wiem głosy członków zarządu były podzielone, ale jednak większość opowiedziała się za zakończeniem rozgrywek. Medale otrzymały trzy pierwsze zespoły aktualnej tabeli (po dwudziestu rozegranych kolejkach). Z rozgrywkami pożegnały się też dwie najsłabsze drużyny. Oczywiście, że o wiele lepiej i ciekawiej by było dograć sezon do końca i w play off wyłonić Mistrza Polski oraz zespoły, które opuszczą Lotto Superligę, ale na dzień dzisiejszy nie było takiej możliwości.

Energa Manekin została sklasyfikowana na piątym miejscu. Jak Pan oceni postawę swojej drużyny?

- To nie jest złe miejsce, chociaż „apetyt rósł w miarę jedzenia”. To był dobry sezon w wykonaniu naszej drużyny. Gdyby przed sezonem ktoś powiedział mi, że zajmiemy piąte miejsce, byłbym zadowolony i cieszyłbym się z tego. Jednak w trakcie sezonu nasze nadzieje zostały rozbudzone. W najsilniejszym składzie byliśmy w stanie wygrać z każdym. Przy takiej dyspozycji, jaką prezentował Taimu Arinobu (11 zwycięstw i 0 porażek - przyp. red.) byliśmy zespołem, z którym pozostali musieli się liczyć. I kto wie, może udałoby się powalczyć nawet o medal. Nie ma co gdybać, mamy piąte miejsce i generalnie jestem z niego zadowolony.

Jak obecnie wygląda sytuacja w klubie?

- Jeszcze w ten weekend zbierze się zarząd naszego klubu, w formie telekonferencji. Musimy podjąć pilne decyzje i uchwały odnoszące się do wcześniejszego zakończenia rozgrywek centralnych i aktualnej sytuacji. Podsumujemy tegoroczny sezon i ustalimy, jak w najbliższym czasie ma wyglądać funkcjonowanie klubu. Na dziś nikt za bardzo nie wie, co przyniosą nadchodzące tygodnie czy miesiące.

Jak więc będzie wyglądać przyszłość klubu w kontekście budżetu na nowy sezon?

- To bardzo trudne pytanie i to nie w kontekście przyszłości tylko naszego klubu ale i funkcjonowania całego sportu. Energa Manekin Toruń funkcjonuje dzięki wsparciu sponsorów. Mamy trzy strategiczne źródła finansowania. Po pierwsze jest Miasto Toruń. Po drugie Energa czyli spółka skarbu państwa. Po trzecie Manekin, czyli firma prywatna działająca w branży gastronomicznej. Dla wszystkich tych instytucji to trudny okres. W obecnej chwili gminy muszą w pierwszej kolejności znaleźć w swoich budżetach spore środki na walkę z epidemią oraz pomoc dla mieszkańców i ratowanie miejsc pracy. Może się więc okazać, że na sport pieniędzy zabraknie. Spółki skarbu państwa będą musiały wesprzeć rząd. Restauracje, hotele i branża turystyczna nie funkcjonują, firmy więc nie tylko nie zarabiają ale i ponoszą ogromne straty. Na dzień dzisiejszy pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że szybko uporamy się z pandemią i szybko wrócimy do normalnego funkcjonowania, a podmioty nas wspierające dalej będą w stanie wspierać sport.

Czy klub ma już podpisane kontrakty na przyszły sezon z jakimkolwiek zawodnikiem?

- Kontrakty na sezon 2020/2021 mają podpisane wszyscy polscy zawodnicy: Konrad Kulpa, Tomasz Kotowski oraz Damian Węderlich. Umowy z tymi zawodnikami podpisywaliśmy na przełomie stycznia i lutego. Co więcej, mamy już podpisane umowy z obcokrajowcami, ale na razie nie chciałbym zdradzać ich nazwisk. Skład na przyszły sezon nie jest więc problemem. Jeszcze w trakcie rozgrywek doszliśmy do porozumienia z Przemysławem Walaszkiem, 20-letnim tenisistą, który występował w Lotto Superlidze w zespole Dojlidy Białystok.

A skąd te tajemnice i dlaczego nie możemy poznać nazwisk obcokrajowców skoro umowy zostały już podpisane?

- To żadne tajemnice, ale dopóki nie będziemy znali naszego budżetu oraz dopóki nie wiemy kiedy miałyby wystartować rozgrywki, nie ma sensu podawać żadnych nazwisk. O ile finanse pozwolą, chciałbym by w nadchodzącym sezonie w każdym meczu trener miał do dyspozycji zagranicznego lidera.

- Dlaczego zdecydowaliście się na podpisanie umowy z Przemysławem Walaszkiem? Jego bilans w zakończonym sezonie w Lotto Superlidze to 1 zwycięstwo i 17 porażek.

Przemysław Walaszek będzie przede wszystkim występował w rozgrywkach I ligi. To jest zawodnik młodzieżowy, 20-letni, który będzie też reprezentował Energę Manekina w rozgrywkach ogólnopolskich takich jak Młodzieżowe Mistrzostwa Polski. Do tego na stałe będzie mieszkał i trenował w Toruniu, a dzięki temu wzmocni naszą grupę treningową, a także spowoduje jeszcze większą rywalizację wśród polskich graczy o miejsce w składzie pierwszego zespołu. Każdy będzie musiał udowodnić, że to jemu należy się gra w Lotto Superlidze.

- Jaka jest przyszłość trenera Grzegorza Adamiaka?

Trener Adamiak ma umowę ważną do końca czerwca i jesteśmy zainteresowani jej przedłużeniem. Umowy jeszcze nie podpisaliśmy, wstępne rozmowy były już prowadzone i mam nadzieję, że wkrótce uda nam się złożyć oficjalne podpisy pod nowym kontraktem.

- Już wkrótce klub zmieni swoją siedzibę. Dlaczego opuszczacie halę przy ulicy Międzymurze i przenosicie się do „Olimpijczyka” przy ulicy Słowackiego?

Powód jest bardzo prosty, hala przy ulicy Międzymurze nie jest naszą własnością, wynajmujemy ją, a teraz została wystawiona na sprzedaż. Klub nie posiada środków by nabyć ten obiekt i w momencie sprzedaży mielibyśmy ogromny problem gdzie podziać się z 16–oma stołami do tenisa stołowego. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnął do nas prezydent Torunia, Michał Zaleski. Władze miasta zaproponowały nam „Olimpijczyka”. Hala przy Słowackiego jest dwa razy większa od tej przy ulicy Międzymurze . Po pewnych modernizacjach – takich jak wymiana oświetlenia, dostawienie trybun będą tam na pewno bardziej komfortowe warunki – będziemy mogli nie tylko każdego dnia tam trenować, ale też rozgrywać mecze Lotto Superligi. Co będzie dla zespołu na pewno atutem. Tu nie chodzi tylko o komfortowe warunki dla pierwszego zespołu, ale przenosiny pozwolą nam także wznowić nabór w grupie dzieci i młodzieży. W klubie trenuje około 150 młodych zawodników, do tego mamy I ligę, II ligę, III ligę, IV ligę i ligi młodzieżowe – praktycznie na każdym poziomie rozgrywek mamy swoją drużynę. Ponadto, bardzo liczne grono członków klubu to mastersi, którzy również wieczorami regularnie trenują i w ten sposób aktywnie spędzają czas. Większy obiekt bardzo więc nam się przyda. Z tego miejsca bardzo więc dziękuję panu Prezydentowi za pomoc.

- Z powodu epidemii, PZTS zakończył nie tylko rozgrywki Lotto Superligi, ale również I ligi. Jak w tej rywalizacji poradził sobie zespół Energi Manekina?

Zakończyliśmy rozgrywki na bardzo dobrym, czwartym miejscu. Naszym celem było utrzymanie się, więc miejsce tuż za podium uważam za spory sukces tej młodej drużyny. Widać, że młodzież się rozwija i czyni stałe postępy.

- Co się teraz dzieje z zawodnikami Energi Manekina?

Wszystkie treningi w klubie są zawieszone. Hala przy ulicy Międzymurze jest zamknięta. Zawodnicy są w swoich domach i tam, w miarę możliwości, indywidualnie dbają o formę. Trenerzy są w stałym kontakcie z zawodnikami i starają się monitorować ich poczynania. W przypadku dzieci i młodzieży nasi szkoleniowcy prowadzą też zajęcia zdalne. Wszyscy tęsknią za rywalizacją sportową przy stołach.