{gallery}31{/gallery}
Od blisko dwóch miesięcy w Toruniu trenują dwaj młodzi zawodnicy, bracia Kacper Szurlej (13 lat) oraz Piotr Łącki (10 lat). Utalentowani tenisiści trafili do Energi Manekina dzięki znajomości z trenerem Grzegorzem Adamiakiem, z którym już od ponad roku mają okazję współpracować. Obaj zawodnicy są zaliczani do krajowej czołówki w swoich kategoriach wiekowych, a w Toruniu wiążą z ich rozwojem spore nadzieje.
- Są to zawodnicy już bardzo dobrze wyszkoleni – przyznał Krzysztof Piotrowski, prezes Energi Manekina. - Wcześniej trenowali głównie pod okiem swojego taty. Od ponad roku współpracują z trenerem Grzegorzem Adamiakiem i ta współpraca na tyle dobrze się układa, że postanowili na stałe przenieść się do Toruniu i tutaj dalej się szkolić. Mamy teraz bardzo dobre warunki treningowe i jesteśmy w stanie zapewnić im prawidłowy rozwój, trening na najwyższym poziomie, by mogli w przyszłości osiągnąć znaczące sukcesy, jak Jakub Dyjas czy Konrad Kulpa. Na dzień dzisiejszy są to czołowi zawodnicy w kraju w swoich kategoriach wiekowych – stwierdził Krzysztof Piotrowski.
Starszy z braci, Kacper Szurlej ma 13 lat, oprócz tenisa stołowego, lubi też grać w siatkówkę. Swoją przygodę ze sportem rozpoczął 9 lat temu.
- Zacząłem odbijać rakietką w wieku 4 lat – powiedział Kacper Szurlej. - Do uprawiania tego sportu najbardziej zachęcił mnie tata. Tata uczył mnie wszystkiego, tata jest też takim menadżerem. W tenisie fajne jest to, że wszystko zależy ode mnie, a nie tak jak w sportach drużynowych. Zdarza się, że czasami gramy z bratem i różnie jest. Oprócz tenisa stołowego lubię też grać w siatkówkę. Chciałbym kiedyś zostać mistrzem świata. W tym sezonie moim celem jest zdobyć medal mistrzostw Polski młodzików. Do tej pory udało mi się zająć 5. miejsce w kraju w kategorii żaków, wielokrotnie wygrywałem też turnieje wojewódzkie. W Toruniu jesteśmy już prawie dwa miesiące, bardzo podoba mi się hala do gry, stoły są bardzo fajne. Teraz w wakacje trenujemy dwa razy dziennie, po dwie i pół godziny – przyznał starszy z braci.
Piotr Łącki podobnie jak jego starszy brat od samego początku „skazany” była na tenis stołowy.
- Gram w tenisa już 3 lata – przyznał Piotr Łącki. - Cała moja rodzina gra w tenisa stołowego więc i ja nie miałem wyjścia. W przedszkolu tata dał mi rakietkę, odbiłem wtedy pierwszy raz i spodobało mi się. Nowa sala w Toruniu jest o wiele lepsza, ta poprzednia też nie była zła, ale była mała. Lubię jeździć na rowerze, oglądać mecze piłki nożnej. Trenowałem też 3 lata piłkę nożną i czasami jeszcze z kolegami pójdę pograć na „Orlik”. Moim sportowym idolem jest Lin Yun-Ju z Tajwanu. Jest leworęczny, bardzo dobrze porusza się na nogach, świetnie gra flipem. Gra w tenisa daje mi satysfakcję. Moim celem w nadchodzącym sezonie jest zdobycie mistrzostwa Polski w żakach – deklarował młodszy z tenisowego rodzeństwa.
Obu utalentowanych tenisistów komplementuje Grzegorz Adamiak. Trener Energi Manekina zaznacza jednak, że przed braćmi jeszcze długa i daleka droga by spełniły się ich tenisowe marzenia.
- To są młodzi zawodnicy, o ich rozwój fizyczny i techniczny bardzo dobrze zadbał ich tata – przyznaje Grzegorz Adamiak. - Aktualnie trenują w naszym klubie, mam nadzieję, że jeszcze się rozwiną i będą z nich świetni zawodnicy. Kacper jest cierpliwy i bardzo skoncentrowany na treningach. Atutem Piotrka jest szybkość i przebojowość. Od tego roku intensywność treningów jest jeszcze większa, a co za tym idzie widać wyraźnie ich postępy. Zobaczymy jak poradzą sobie podczas imprez docelowych w tym nadchodzącym sezonie. Obaj muszą jednak jeszcze sporo poprawić, Kacper musi pracować nad jakością gry i lepiej poruszać się przy stole. Piotrek musi zacząć wybaczać sobie błędy i nauczyć się cierpliwości – analizuje szkoleniowiec Energi Manekina.
Energa Manekin może pochwalić się nie tylko wykwalifikowaną kadrą trenerską, ale również jedną z najlepszych hal do tenisa stołowego w naszym kraju. Te dwa czynniki oraz fakt uczestnictwa w programie rozwoju ośrodków tenisa stołowego w Polsce, powodują, że coraz więcej młodych zawodników wykazuje zainteresowanie możliwością treningów w Toruniu.