{gallery}180{/gallery}
Tomasz Kotowski wygrał 1. Grand Prix Polski Seniorów w Białymstoku. To pierwszy tego typu triumf w karierze tenisisty stołowego Energi Manekina Toruń.
Tomasz Kotowski jak burza przebrnął przez etap grupowy. Wygrał 4 pojedynki i stracił tylko jednego seta. W pierwszym meczu fazy pucharowej również bez problemu pokonał Łukasza Wachowiaka (ZKS Zielona Góra) i awansował do ćwierćfinału, gdzie zmierzył się ze swoim klubowym kolegą Damianem Węderlichem. Pomimo słabego początku i prowadzenia rywala 3:0, Kotowski zdołał odmienić losy rywalizacji. Wygrał 4 kolejne sety i wywalczył prawo gry w półfinale. Toruński tenisista nadal imponował formą, szybko rozprawił się z Mateuszem Zalewskim (ZKS Zielona Góra) i w finale zmierzył się z Danielem Bąkiem (Orlicz 1924 Suchedniów). Decydujący mecz to również popisowa gra Kotowskiego, który odprawił rywala 4:0.
- Z Danielem zawsze toczyłem zacięte pojedynki, ale w meczu finałowym grałem przede wszystkim bardzo dobrze na odbiorze rywala i cały czas wyprzedzałem go. Byłem aktywniejszy, co dało mi zwycięstwo w 1. Grand Prix Polski Seniorów. Przed meczem nastawiałem się na ciężki pojedynek bowiem do tej pory nasze mecze zwykle były wyrównane i wygrywaliśmy na zmianę – podsumował Tomasz Kotowski.
Na miejscach 5-8 rywalizację w stolicy Podlasia zakończył Damian Węderlich. Do awansu do półfinału zabrakło mu jednego zwycięskiego seta w starciu z Tomasz Kotowskim. „Wędka” prowadził już 3:0, ale nie zdołał pokonać klubowego kolegi.
- W ćwierćfinale spotkaliśmy się z „Kotkiem” i spodziewałem się wyrównanego meczu. Bardzo dobrze zacząłem i wygrałem pierwsze 3 sety. Myślę że byłem szybszy i dokładniejszy. Niestety w 4. secie zacząłem czuć narastające zmęczenie, co przełożyło się na mniej dokładną grę, Tomek wyczuł to, zaczął grać lepiej i zwyciężył w następnych 3. setach Siódmy set był już jak gra przy 0:0, graliśmy na bardzo podobnym poziomie, ale Kotowski był dokładniejszy i miał trochę więcej szczęścia w końcówce spotkania. Pomimo porażki jestem zadowolony ze swojej gry – zaznaczył Damian Węderlich.
Kolejnym z zawodników Energi Manekina, który dotarł do fazy pucharowej był Konrad Kulpa, który został sklasyfikowany na miejscach 9-12. W 1/8 torunianin przegrał z Michałem Małachowskim.
- Czuję niedosyt, ale już nic z tym nie zrobię, trzeba wyciągnąć wnioski i pracować dalej. W grupie grałem dobrze, później w pierwszej rundzie nie wykorzystałem swoich piłek i obróciło się to przeciwko mnie. Teraz zagrałbym inaczej taktycznie. To już historia, trzeba wyciągnąć wnioski i pracować dalej – zakończył Konrad Kulpa.
Na identycznych pozycjach turniej w Białymstoku zakończyła Zuzanna Błażejewicz. Maja Miklaszewska została sklasyfikowana na miejscach 13-16, a Bartosz Czerwiński 21-24. Drugi turniej z cyklu Grand Prix Seniorek i Seniorów zaplanowano w ostatni weekend listopada.