{gallery}66{/gallery}We wtorkowy wieczór, 1 grudnia, przy ul. Słowackiego 114 pojawiło się 37 zawodników rywalizujących w VII turnieju Energa Manekin Toruń Cup. W tym gronie bojowy chrzest przyjęła trójka nowych uczestników, która przekonała się o poziomie prezentowanym w naszej rywalizacji. W siedmiu turniejach wzięło już udział 87 zawodników. Wielkimi krokami zbliżamy się więc do setki!
Wtorkowy turniej rozpoczął się od gier, w których można było wskazać faworytów, kilka par natomiast rywalizowało na podobnym poziomie, co było widać po pięciosetowych pojedynkach już w tej fazie turnieju. Gry w 1/8 stały na wysokim poziomie, z których wyłoniły się następujące pary ćwierćfinałowe:
Piotrowski – Marciniak (2:3)
Zgliński – Słomski (0:3)
Prymula – Sawina (3:2)
Męczyński – Ziółkowski (0:3)
Warto nadmienić, że w grach Piotrowskiego z Marciniakiem oraz Prymula z Sawiną na rozstrzygnięcia musieliśmy czekać do piątego seta granego na przewagi, co z pewnością dostarczyło zgromadzonym wielu emocji. To był jednak dopiero przedsmak, tego co miało się zdarzyć później.
Pierwszy półfinał został rozegrany pomiędzy Damianem Marciniakiem i Bartoszem Słomskim. Był to kolejny pięciosetowy pojedynek tego dnia, który na przewagi zwyciężył Marciniak. Piłka w tym meczu szczególnie chętnie odbijała się od kantów stołu i z równie dużą radością przetaczała się po siatce, na szczęście była to obustronna praktyka. Drugi półfinał zakończył się niespodziewanie szybko i Mariusz Prymula, mający często patent na Grzegorza Ziółkowskiego, tym razem doznał gładkiej porażki 0:3.
Finał to pojedynek Marciniaka (który miał już za sobą trzy wygrane pojedynki pięciosetowe!) oraz Ziółkowskiego (któremu nikt dziś nie potrafił „urwać” nawet seta). Początek meczu to bardzo dobra postawa Grzegorza, który szybko objął prowadzenia 7:0. Tego jednak dnia „niemożliwe” zdało się nie mieć racji bytu i po kilkunastu akcjach na tablicy wyników mieliśmy 10:10. W emocjonującej grze na przewagi Grzegorzowi udało się wybronić z opresji i wyjść na prowadzenie. Kolejne dwa sety padły łupem Damiana, a czwarty dość pewnie wygrał Grzegorza. Tym samym mogliśmy oglądać kolejny pięciosetowy bój, w którym po raz trzeci w tej edycji cyklu triumfował „Ziółek”.
W meczu o trzecie miejsce 3:1 zwyciężył Bartosz Słomski z Mariuszem Prymulą. Piąte zajął Remigiusz Breński, szóste Antek Zgliński, natomiast siódme Krzysztof Piotrowski pokonując 3:2 Pawła Zduńczuka, który po dobrym występie i tuż po północy mógł rozpocząć świętowanie swoich urodzin (być może jeszcze w trakcie powrotu do Bydgoszczy? ;)
Pawłowi życzymy oczywiście wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia oraz sukcesów przy stole pingpongowym! Wszystkich natomiast zapraszamy na kolejny turniej cyklu Energa Manekin Toruń CUP, który odbędzie się 15 grudnia!
{gallery}67{/gallery}